Premier League, 32. kolejka
12 kwietnia 2025 (sobota), godz. 18:30
Emirates Stadium, Londyn
Witajcie w świecie futbolu, gdzie emocje sięgają zenitu, a piłka toczy się szybciej niż myśli kibiców! Już w sobotni wieczór czeka nas elektryzujące starcie dwóch londyńskich ekip – Arsenal zmierzy się z Brentfordem na rozgrzanym Emirates Stadium. I moim zdaniem, to nie będzie zwykły mecz. To będzie pojedynek o coś więcej niż tylko trzy punkty – to starcie ambicji, formy i determinacji.
Arsenal: dominator na własnym terenie
Po tym, co „Kanonierzy” pokazali we wtorkowy wieczór w Lidze Mistrzów, kibice wciąż przecierają oczy ze zdumienia. 3:0 z Realem Madryt? Takie rzeczy nie zdarzają się codziennie. A jednak, stały się faktem. Declan Rice z dwoma cudownymi wolnymi oraz kolejne trafienie Mikel Merino – i Arsenal znów błyszczy w europejskiej elicie.
W lidze? Forma także solidna – tylko jedna porażka w 15 meczach u siebie. Ale mimo żelaznej defensywy (najmniej straconych bramek w całej Premier League), Arsenal traci punkty przez… remisy. Aż 11 razy dzielili się punktami, co pozwoliło Liverpoolowi odjechać na 11 punktów.
Mój typ? Arsenal zagra ofensywnie, z pewnością siebie, ale… Brentford tanio skóry nie sprzeda.
Brentford: z drużyny wyjazdowych nieszczęść do mistrzów objazdów
Zespół Thomasa Franka przeszedł wyraźną metamorfozę. Początek sezonu? 2 punkty w 9 wyjazdach. Katastrofa. Ale od Nowego Roku? Pięć wygranych na sześć kolejnych meczów na obcych stadionach, m.in. z West Hamem, Leicester czy Bournemouth.
Sądzę, że to już nie jest ten sam Brentford, co jesienią. To zespół, który potrafi strzelić nawet wtedy, gdy przegrywa, i który nie będzie czekać z tyłu na egzekucję. Co więcej – zdobywali bramki w 6 z ostatnich 9 wyjazdów, nawet w trakcie swojej złej passy.
Czy pokonają Arsenal? W mojej ocenie – to mało prawdopodobne. Ale gola mogą zdobyć. Dlatego typuję zwycięstwo Arsenalu, ale przy bramce dla Brentfordu.
Mikel Merino – nowy motor napędowy Kanonierów
W cieniu Rice’a i Saki, Mikel Merino robi swoje – a właściwie strzela swoje. To już trzecie kolejne domowe spotkanie, w którym trafia do siatki. Fulham? Gol. Chelsea? Gol. Real Madryt? Gol. Myślę, że Hiszpan znowu da o sobie znać, szczególnie że gra wyżej niż zwykle i wygląda na to, że czuje się w tej roli doskonale.
Moje typy? Merino strzeli gola, a Arsenal wygra 3:1 – dokładnie jak w styczniowym meczu na Gtech Community Stadium.
Statystyczna przewaga Arsenalu – twarde liczby nie kłamią
Zespół | Mecze | Zwycięstwa | Remisy | Porażki | Bramki | Ostatnie 5 meczów | Punkty |
---|---|---|---|---|---|---|---|
Arsenal | 31 | 17 | 11 | 3 | 56:26 | D–D–W–W–D | 62 |
Brentford | 31 | 12 | 6 | 13 | 51:47 | D–L–W–L–D | 42 |
Wnioski? Arsenal jest stabilny i konsekwentny, Brentford gra w kratkę, ale nie można go lekceważyć – zwłaszcza na wyjazdach.
Bezpośrednie starcia: Arsenal ma patent na Pszczoły
- Arsenal wygrał 7 z ostatnich 9 meczów z Brentfordem
- W ostatnich 5 spotkaniach: 4 zwycięstwa Arsenalu, 1 remis
- Średnia bramek: 2.2 na mecz
- Arsenal strzela średnio 1.6 gola, Brentford 0.6
Potencjalne składy
Arsenal (4-3-3):
Raya – Timber, Saliba, Kiwior, Lewis-Skelly – Odegaard, Rice, Thomas – Saka, Merino, Martinelli
Brentford (4-2-3-1):
Flekken – Ajer, Collins, Van den Berg, Lewis-Potter – Nørgaard, Yarmoliuk – Mbeumo, Damsgaard, Schade – Wissa
Podsumowanie i moje typy
- Zwycięstwo Arsenalu
- Obie drużyny strzelą gola
- Mikel Merino – strzelec bramki
- Dokładny wynik: 3:1 dla Arsenalu
Dlaczego warto obejrzeć ten mecz?
Bo to nie będzie nudny, jednostronny spektakl. To starcie dwóch drużyn w formie, z kontrastującymi stylami gry, z piłkarzami, którzy mogą rozstrzygnąć losy spotkania jednym dotknięciem. I choć Arsenal jest faworytem – Brentford już nie raz udowodnił, że potrafi zaskakiwać.