Serie A, 32. kolejka | Sobota, 19 kwietnia 2025 | Godzina 20:45 | Stadio Olimpico, Rzym
W sobotni wieczór na murawie Stadio Olimpico może wydarzyć się wszystko. Roma, niepokonana od 16 ligowych kolejek, podejmie Hellas Veronę – zespół walczący o przetrwanie, ale twardy jak skała, niepokonany w czterech ostatnich meczach. Starcie to zapowiada się jako pojedynek dwóch światów – jednej z najbardziej stabilnych ekip Serie A z nieprzewidywalną drużyną, która choć balansuje nad strefą spadkową, potrafi zaskakiwać.
Rzymianie nie spuszczają z tonu, ale… coś zaczyna skrzypieć
Roma od dłuższego czasu trzyma fason i regularnie punktuje. 16 meczów bez porażki nie bierze się z przypadku – to efekt organizacji, żelaznej defensywy i świetnej pracy Ranieriego. Jednak w ostatnich tygodniach ta maszyna zaczęła delikatnie się zacinać. Dwa remisy z rzędu – z Juventusem (1:1) i Lazio (1:1) – sprawiają, że niektórzy kibice zaczynają się zastanawiać: czy Roma zdąży złapać drugi oddech przed decydującą fazą sezonu?
Warto dodać, że trzy poprzednie zwycięstwa Romy miały ten sam rezultat: 1:0 z Lecce, Cagliari i Empoli – drużynami z dolnej części tabeli. To pokazuje, że rzymianie nie są maszyną do gromienia rywali, a raczej precyzyjnie działającym mechanizmem punktującym z zimną krwią.
Verona bez kompleksów, ale czy z szansą w Rzymie?
Zespół Verony prowadzony przez Paolo Zanettiego ostatnio nie przegrywa – i to już cztery kolejki z rzędu. W tym czasie padły trzy remisy oraz jedno zwycięstwo – wyjazdowe 1:0 z Udinese. To nie są może wyniki, które rzucają na kolana, ale stabilność w końcówce sezonu to dla Verony największy atut. Na nieszczęście dla nich – historia nie stoi po ich stronie. Ostatni raz wygrali na Stadio Olimpico… w 1973 roku. To ponad pół wieku bez zwycięstwa w Rzymie!
Gole? Może ich być jak na lekarstwo…
Jeśli spodziewacie się ofensywnej burzy z obu stron, lepiej odłóżcie parasole. Wszystko wskazuje na to, że będzie to mecz spod znaku defensywy. Oto fakty:
- 8 z ostatnich 10 meczów Romy kończyło się z wynikiem poniżej 2,5 gola
- 7 z ostatnich 8 spotkań Verony również nie przekroczyło tej granicy
- Roma wygrała trzy ostatnie mecze dokładnie 1:0
Dlatego typuję, że minimalizm będzie górą – jeden gol może wystarczyć, by rozstrzygnąć losy meczu.
Porównanie aktualnej formy i sytuacji zespołów
Drużyna | Miejsce w tabeli | Punkty | Bilans bramek | Ostatnie 5 meczów | Najlepszy strzelec |
---|---|---|---|---|---|
AS Roma | 7 | 54 | 47:32 | W-W-W-D-D | Artem Dovbyk (11 goli) |
Hellas Verona | 14 | 32 | 30:59 | L-W-D-D-D | Casper Tengstedt (6 goli) |
W mojej ocenie, różnica klas jest widoczna – Roma gra o puchary, Verona o przetrwanie. Ale nie zapominajmy – to Serie A, tu każdy może wygrać z każdym.
Na kogo warto zwrócić uwagę?
- Artem Dovbyk (Roma) – najskuteczniejszy zawodnik gospodarzy, regularnie trafia, gdy zespół tego najbardziej potrzebuje
- Daniel Mosquera (Verona) – dynamiczny napastnik, który potrafi rozruszać każdą defensywę
- Lorenzo Pellegrini – kapitan Romy, mózg drużyny, kreator i lider
Typ na mecz
Typuję wynik 1:0 dla Romy. Solidna defensywa, kontrola tempa i jeden błysk – taki scenariusz moim zdaniem najbardziej prawdopodobny. Verona to rywal nieprzyjemny, potrafiący bronić głęboko i wyprowadzać kontry, ale ich skuteczność w ofensywie jest wciąż dużym problemem.
Statystyczne ciekawostki przed meczem
- Roma wygrała 11 z ostatnich 13 meczów u siebie z Veroną
- Verona straciła już 59 goli – to jedna z najsłabszych defensyw ligi
- Roma zdobywa 24% swoich goli między 61. a 75. minutą
- Verona ma najwięcej czerwonych kartek w lidze – aż 8
- Roma nie przegrała żadnego z ostatnich 14 meczów domowych
Podsumowanie
Ten mecz może nie porwać ofensywnym fajerwerkiem, ale dostarczy emocji, napięcia i walki o każdy centymetr boiska. Sądzę, że Roma dopisze kolejne trzy punkty, ale kibice muszą się uzbroić w cierpliwość – to może być taktyczny szach, w którym liczy się każdy ruch.