RCDE Stadium, Barcelona – Piątek, 18 kwietnia, godz. 21:00
Światła reflektorów rozświetlą murawę, a na niej rozpocznie się jedna z najbardziej zaciętych i nieprzewidywalnych batalii tej kolejki La Liga. Espanyol podejmuje Getafe w meczu, który – moim zdaniem – może być prawdziwą piłkarską szachownicą. Kto wyjdzie z niej zwycięsko?
Espanyol – drużyna, która odzyskała wiarę
Jeszcze kilka miesięcy temu sytuacja Espanyolu wyglądała dramatycznie – balansowali nad przepaścią spadku. Jednak podopieczni Manolo Gonzáleza dokonali czegoś niesamowitego. Dziś są niepokonani u siebie od dziewięciu ligowych spotkań, a warto zauważyć, że w tym czasie pokonali m.in. Real Madryt 1:0 oraz zremisowali z Atletico Madryt i Athletic Bilbao. Taki bilans robi wrażenie.
W mojej ocenie kluczowe znaczenie ma stabilizacja defensywy. Espanyol w ostatnich kolejkach nie tylko punktuje, ale robi to w stylu, który pokazuje dojrzałość taktyczną – 2:0 z Celtą, 4:0 z Rayo, remis 1:1 z Atletico – to nie przypadek, to forma!
Javi Puado z 10 golami na koncie błyszczy w ofensywie, a drużyna nieprzerwanie trafia do siatki rywali od jedenastu kolejnych spotkań. Ich największy problem? Częste remisy – aż sześć podziałów punktów w ostatnich dziewięciu meczach u siebie.
Getafe – wyjazdowa maszyna z nieoczekiwanym atutem
Z kolei Getafe, choć teoretycznie na wyjeździe powinien być zespołem do bicia, ostatnio zachwyca formą poza domem – sześć zwycięstw w siedmiu ostatnich meczach wyjazdowych w La Liga. To statystyka, która musi budzić respekt.
Trener Pepe Bordalás poukładał zespół tak, by cierpliwie czekać na błędy przeciwnika i skutecznie je wykorzystywać. W ofensywie Getafe najgroźniejsze bywa… pod koniec meczu – aż 32% wszystkich goli zdobywają między 76. a 90. minutą. To może być kluczowe, szczególnie jeśli mecz długo pozostanie nierozstrzygnięty.
Bez fajerwerków, ale z napięciem do ostatniego gwizdka
Jeśli ktoś spodziewa się fajerwerków i gradu bramek, może się rozczarować. W siedmiu z ostatnich dziewięciu bezpośrednich spotkań tych ekip padło mniej niż 2,5 gola, a trzy ostatnie mecze kończyły się wynikiem 1:0.
Myślę, że znowu zobaczymy zamknięte widowisko, z dużą ilością walki w środku pola i ograniczonymi przestrzeniami. Obie defensywy są w dobrej formie, a historia pojedynków między Espanyolem a Getafe nie pozostawia złudzeń – tutaj decydują detale.
Tabela porównawcza: kto ma przewagę?
Zespół | Pozycja w tabeli | Mecze | Punkty | Bramki | Forma (ostatnie 5) |
---|---|---|---|---|---|
Getafe | 11. miejsce | 31 | 39 | 31:28 | W – W – L – W – L |
Espanyol | 15. miejsce | 30 | 35 | 33:40 | D – L – D – W – W |
Getafe ma więcej punktów, lepszy bilans bramkowy i generalnie prezentuje bardziej stabilną formę w przekroju sezonu. Ale to Espanyol gra u siebie, gdzie jest prawdziwym murem nie do sforsowania. Dlatego sądzę, że atut własnego boiska może przechylić szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy.
Na kogo stawiam? Moje typy:
- Espanyol wygra 1:0 – klasyczny wynik w tej rywalizacji. Styl gry obu drużyn i statystyki wskazują na ciasny wynik bez wielu okazji.
- Obie drużyny strzelą – TAK – mimo niskich wyników w przeszłości, forma ofensywy obu ekip sugeruje bramki z obu stron.
- Typ na dokładny wynik: 1:0 dla Espanyolu – najczęstszy rezultat w historii tego starcia, bardzo prawdopodobny także i teraz.
Słówko na koniec
Moim zdaniem to będzie mecz bardziej dla koneserów taktyki niż fanów efektownych zagrań. Ale właśnie takie spotkania najczęściej przynoszą największe emocje, bo trzymają w napięciu do ostatniej sekundy. Czy Espanyol utrzyma twierdzę RCDE? Czy Getafe znów wyciągnie asa z rękawa na wyjeździe? Przekonamy się już w piątek o 21:00!
Nie przegapcie tego widowiska – zapowiada się cicha wojna z wielkim ciężarem stawki.