Data meczu: 23 kwietnia 2025
Godzina: 21:30
Stadion: Coliseum Alfonso Pérez

Niecałe 72 godziny przed wielkim finałem Pucharu Króla przeciwko FC Barcelonie, Real Madryt staje do kolejnej walki w La Liga – tym razem na wyjeździe z Getafe. Dla podopiecznych Carlo Ancelottiego to nie tylko rozgrzewka przed El Clasico, ale przede wszystkim konieczność wygranej, jeśli chcą utrzymać presję na liderze tabeli.

W mojej ocenie ten mecz może być znacznie bardziej wymagający, niż wynikałoby to z papierowej przewagi „Królewskich”. Dlaczego? Bo Getafe, choć daleko od walki o europejskie puchary, ma jeszcze wiele do stracenia – walczy o ligowe utrzymanie i punkty są dla nich na wagę złota.

Getafe – nierówna forma, ale groźne u siebie

Zespół prowadzony przez José Bordalása ostatnio mocno szarpie – trzy porażki w czterech ostatnich meczach, w tym bolesne 1:3 z Las Palmas i 0:1 z Espanyolem, wyraźnie pokazują, że coś w tej drużynie zgrzyta. Sądzę, że brak zawieszonego Christantusa Uche w środku pola może dodatkowo pogłębić ten kryzys. To piłkarz, który nie tylko kreuje, ale często łata defensywne dziury. Bez niego balans w drużynie może zostać zaburzony.

Z drugiej strony – Getafe zdobywało bramki w pięciu z ostatnich sześciu meczów u siebie. Pokonali Atletico (2:1), zremisowali z Barceloną (1:1), trafiali również przeciwko Las Palmas i Villarrealowi. Myślę, że Getafe nie odpuści i co najmniej jedno trafienie może wcisnąć także Realowi.

Real Madryt – defensywna niestabilność i ofensywna potęga

Jeśli jest coś, co może martwić kibiców „Los Blancos”, to gra defensywna na wyjazdach. Zaledwie dwa czyste konta w ośmiu ostatnich meczach ligowych na wyjeździe to jak na Real wynik co najmniej niepokojący. Tracili gole z Osasuną, Valencią, Espanyolem – drużynami znajdującymi się tuż nad strefą spadkową. A przecież Getafe też się tam kręci.

Wraca Kylian Mbappe! Po pauzie za kartki, Francuz ma wrócić do wyjściowego składu. Moim zdaniem to absolutny gamechanger. Jego obecność nie tylko zwiększa siłę ognia, ale też otwiera więcej przestrzeni dla Rodrygo, Viniciusa czy Bellinghama. A to zapowiada problem dla linii defensywnej gospodarzy.

Tabela przed meczem – dwie drużyny, dwa różne światy

Sądzę, że ten mecz doskonale pokazuje rozbieżność celów obu drużyn. Real walczy o mistrzostwo, Getafe – o utrzymanie. Jeden fałszywy ruch może jednak kosztować bardzo wiele każdą ze stron. A przy tej formie defensywnej Realu, nie wykluczam, że Getafe ugryzie, choćby symbolicznie.

Kluczowi nieobecni – kto nie zagra?

• Getafe: Christantus Uche (zawieszenie), Diego Rico, Allan Nyom (kontuzje)
• Real Madryt: Dani Carvajal, Ferland Mendy, Éder Militão – nadal poza grą. Mbappe wraca po pauzie.

Moje typy na mecz Getafe – Real Madryt

• Obie drużyny strzelą gola – Getafe potrafi trafić nawet przeciwko wielkim, Real traci na wyjazdach.
• Wynik: Real Madryt 3:1 – z Mbappe na szpicy trudno spodziewać się innego scenariusza niż wygrana gości.
• Strzelec gola: Kylian Mbappe – wraca wypoczęty, zmotywowany i głodny bramek.

Podsumowanie – mecz pełen pułapek

W mojej ocenie, to jeden z tych meczów, które mogą wyglądać na papierze jak formalność, ale na boisku zaskoczyć kibiców. Getafe nie ma nic do stracenia, a Real – wszystko. Dlatego typuję ofensywny pojedynek z bramkami z obu stron, ale ostatecznie to „Królewscy” powinni wracać do stolicy z kompletem punktów.

A Ty jak typujesz ten mecz? Czy Getafe zaskoczy, czy Real potwierdzi mistrzowską formę?