Data i godzina meczu: środa, 7 maja 2025, godz. 21:00
Miejsce: Parc des Princes, Paryż
Emocje sięgają zenitu. Paryż wstrzymuje oddech. W środowy wieczór PSG i Arsenal staną naprzeciw siebie w rewanżowym starciu półfinału Ligi Mistrzów, które zapowiada się na prawdziwy piłkarski thriller. Pierwszy mecz zakończył się skromnym, ale niezwykle cennym zwycięstwem Francuzów 1:0. Teraz wszystko rozstrzygnie się na Parc des Princes – miejscu, które potrafi być zarówno świątynią triumfu, jak i grobowcem nadziei.
PSG – z głową w finale?
Moim zdaniem Paris Saint-Germain w tym sezonie wygląda, jakby czuło, że „to jest ten rok”. Ekipa Luisa Enrique ma już tytuł Ligue 1 w kieszeni, dzięki czemu mogła sobie pozwolić na wystawienie rezerwowego składu w ligowym starciu ze Strasbourgiem. Wynik? Porażka 1:2 – ale nie oszukujmy się, nikogo to w Paryżu nie interesuje. Wszystkie siły rzucone zostały na Ligę Mistrzów.
Największa nadzieja gospodarzy? Ousmane Dembélé, który w pierwszym meczu trafił już w 4. minucie, a w 2025 roku zdobył aż 26 bramek! Łącznie ma ich już 33 w sezonie, w tym 8 w Champions League. Choć w Londynie opuścił boisko z kontuzją, sztab medyczny PSG robi wszystko, by był gotowy na środę. Sądzę, że jeśli zagra – może ponownie rozstrzygnąć losy rywalizacji.
Arsenal w tarapatach, ale nie do końca bez szans
Zupełnie inne nastroje panują w Londynie. Mikel Arteta nie mógł sobie pozwolić na rotację – w Premier League wciąż toczy się walka o mistrzostwo i miejsca w top 4. Efekt? Wycieńczony skład przegrał z Bournemouth 1:2, a to była już czwarta strata punktów w ostatnich sześciu spotkaniach.
Jednak Arsenal ma charakter, a jego siła ofensywna nie przestaje imponować. Strzelili gole w 8 z ostatnich 9 spotkań Champions League, a wyjazdy im niestraszne – nie przegrali na obcym stadionie od siedmiu meczów. Dlatego sądzę, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Zawodnicy tacy jak Bukayo Saka czy Martin Ødegaard potrafią odwrócić losy meczu jednym zagraniem.
Statystyki nie kłamią – bramki wiszą w powietrzu
W mojej ocenie nie ma mowy o bezbramkowym remisie. Obie drużyny mają ofensywę z najwyższej półki, a defensywy potrafią się pogubić w kluczowych momentach.
- PSG strzelało w 13 kolejnych meczach
- Arsenal trafił w 8 z 9 ostatnich spotkań Champions League
- W 4 z 5 ostatnich domowych meczów PSG obie drużyny strzelały gola
- Średnia bramek w bezpośrednich starciach? 3 na mecz
Moje typy? Obie drużyny strzelą – i to nie raz. Typuję wynik 1:1 po 90 minutach, co da awans PSG. Jednak Arsenal na pewno nie sprzeda skóry tanio. A kto do siatki? Jeśli zagra, stawiam na Dembélé – facet jest w gazie jak nigdy.
Porównanie formy przed rewanżem
| Zespół | Ostatnie 5 meczów | Forma w Champions League | Bramki zdobyte (CL) | Bramki stracone (CL) | Kluczowy zawodnik |
|---|---|---|---|---|---|
| PSG | L – W – L – D – L | 4 zwycięstwa, 1 remis, 3 porażki | 14 | 9 | Ousmane Dembélé (8 goli) |
| Arsenal | L – L – D – W – W | 6 zwycięstw, 1 remis, 1 porażka | 16 | 3 | Bukayo Saka (4 gole) |
W statystykach pucharowych Arsenal wygląda lepiej – zdobyli więcej punktów, stracili mniej bramek. Ale w ostatnich tygodniach to PSG prezentowało większą stabilność, przynajmniej na arenie europejskiej.
Wnioski i typy
Zbliżamy się do wielkiego finału, a moim zdaniem PSG jest faworytem tego dwumeczu – głównie dzięki przewadze własnego boiska i skuteczności ofensywy. Arsenal jest groźny, waleczny, ale sprawia wrażenie drużyny zmęczonej sezonem. Jeśli Dembélé wystąpi od pierwszej minuty – typuję jego bramkę jako bardzo prawdopodobną.
Moje typy na mecz PSG – Arsenal (07.05.2025, 21:00):
- Obie drużyny strzelą – TAK
- Wynik: remis 1:1
- Dembélé strzeli gola – jeśli zagra
Czy Arsenal stać na cud? Oczywiście. Ale sądzę, że to PSG zagra w finale w Monachium.
